Wśród osób pracujących obecnie, a urodzonych po roku 1969, większość będzie w przyszłości korzystała z II filarów. Takie systemy emerytalne są nie tylko w Polsce, lecz w niektórych państwach europejskich. Mechanizm jest taki, że pracodawca odprowadza składki do ZUSu, które następnie są dzielone. Instytucja ta zostawia sobie większą część składki, co zapewnić nam ma emeryturę z tzw. I filara. Zaleta tego rozwiązania jest, że pieniądze te lokowane są bezpiecznie, nie obraca się nimi na giełdzie, więc nie ma ryzyka utraty pieniędzy. Jednak ta część składki odprowadzana w ramach systemu emerytalnego nie pozwoli nam się za bardzo wzbogacić, minimalizuje tylko ryzyko inflacji. Środki gromadzone w OFE, czyli w ramach II filara, są inwestowane w różne czynniki finansowe, miedzy innymi na giełdzie. Może to pomnożyć w sposób znaczący zyski, może tez spowodować straty. W sumie nasza przewidywalna emerytura nie będzie raczej wyglądała imponująco. Pomysłem na uzdrowienie naszego systemu emerytalnego jest tzw. Emerytura kapitałowa. W takim systemie nasze składki są inwestowane na rynkach finansowych za pośrednictwem specjalnie do tego powołanych funduszy emerytalnych. Zachęta do tego rodzaju inwestowania w swoja przyszłość ma być zachęta finansowa, bo to wiadomo jest najskuteczniejszym mechanizmem stymulującym oszczędzanie. Otóż inwestowane w ten sposób środki byłyby w jakiejś mierze zwolnione z podatku dochodowego. Coraz więcej państw europejskich już wprowadza takie rozwiązania.
Emerytury kapitałowe – jasne światło w tunelu


[Głosów:0 Średnia:0/5]