
Stosunkowo rzadko słyszy się w środkach masowego przekazu o kredytach dewizowych. Przeważnie w reklamach telewizyjnych czy internetowych dominują oferty kredytów konsumpcyjnych, mieszkaniowych czy inwestycyjnych. A przecież z kredytów dewizowych korzysta również całkiem spora liczba podmiotów, tak gospodarczych, jak i podmiotów indywidualnych. Cechą charakterystyczną kredytów dewizowych jest to, że są udzielane w walutach zagranicznych krajów, natomiast kwota kredytowa jest przeliczana na polski złoty i w naszej walucie jest on wypłacany. Zaletą takiej formy kredytowania jest fakt, że są one z reguły niżej oprocentowane od zwykłych kredytów udzielanych w złotówkach. Jednak rzecz jasna ta forma kredytowania ma swoje minusy, w przeciwnym razie, każdy, kto zaciąga zobowiązanie kredytowe, korzystałby właśnie z tego rodzaju kredytu. Podmiotami zaciągającymi kredyty dewizowe są w większości importerzy, a także osoby, które nie odczuwają strachu przed osłabieniem pozycji krajowej waluty, w stosunku do walut zagranicznych. Zaleca się generalnie by, jakikolwiek zobowiązania kredytowe zaciągać w walucie, w której, na co dzień zarabiamy. Jednak spora liczba osób nie stosuje się do tych zaleceń, a później tego żałuje. Owszem, czasami może się nam takie przedsięwzięcie opłacić, lecz ryzyko jest duże, ponieważ sytuacji na rynku walutowym nie da się precyzyjnie i dokładnie przewidzieć na dłuższym okresie.