Z każdym rokiem jest coraz bardziej jasne, że emerytury obecnych 30 czy 40 latków mogą być bardzo niskie. Nie ukrywa już tego ani Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ani tez eksperci rządowi. ZUSowi praktycznie, co miesiąc brakuje środków na wypłaty rent, emerytur i innych świadczeń, do których jest zobligowany. Kasa państwa wciąż musi dosypywać pieniędzy niezbędnych na wypłatę świadczeń. Jednak w nieskończoność budżet naszego kraju nie podoła takim obciążeniom. Co więc się stanie, jeśli za pewien czas nie będzie już skąd wziąć pieniędzy na wypłaty? Będziemy otrzymywać niższe emerytury czy renty, przy wydłużonym okresie pracy. Ostatnie wyliczenia ekspertów Rady Gospodarczej doradzającej premierowi wskazują, że jeśli nie zreformujemy radykalnie obecnego systemu emerytalnego, to za 40 lat stosunek wypłacanej przez państwo emerytury do ostatnio otrzymywanej pensji będzie wynosił niespełna 33 %. Tak niskie emerytury nie zapewnia seniorom godnego życia, będzie brakowało wielu emerytom na lekarstwa czy tez opłacanie czynszów. Przykładowo – jeśli przed pójściem na emeryturę będziemy zarabiać 1200 zł netto, emerytura wyniesie 400 zł. Aby uniknąć widma biedy na emeryturze, eksperci ze wszystkich stron namawiają nas do oszczędzania i gromadzenia kapitały na okres po zakończeniu aktywności zawodowej. Eksperci radzą inwestować środki finansowe w takie instrumenty jak: fundusze inwestycyjne, akcje i obligacje. Dobrze sprawdzają się i są stosunkowo bezpieczne inwestycje w nieruchomości, złoto czy waluty.
Umiesz liczyć – nie licz na ZUS, licz na siebie


[Głosów:0 Średnia:0/5]